Cierpliwość – lekcja z boliwijskiej stacji benzynowej

Siedząc już piątą godzinę w samochodzie, w kilometrowej kolejce do stacji benzynowej, zastanawiam się nad słowami św. Franciszka z Asyżu: „Gdzie jest cierpliwość i pokora, tam nie ma gniewu ani zamętu.” Te słowa nabierają szczególnego znaczenia w obecnej sytuacji Boliwii, gdzie od kilku miesięcy zmagamy się z poważnym kryzysem paliwowym.

Przez okno mojego wysłużonego Landcruisera (Prado z 2002 roku) obserwuję setki innych pojazdów – ciężarówki, autobusy, samochody osobowe. Wszyscy czekamy. Niektórzy denerwują się, inni rozmawiają, a jeszcze inni, jak ja, znajdują w tej sytuacji moment na refleksję.

Opatrzność czuwa nad nami nawet w najmniejszych szczegółach. Przeszukując schowki w samochodzie, znalazłem paczkę suszonej wołowiny, którą włożyłem tam około dwa lata temu „na wszelki wypadek”. Właśnie nadszedł ten moment. Przypomniałem sobie słowa z Listu św. Jakuba: „Za pełną radość poczytujcie to sobie, bracia moi, ilekroć spadają na was różne doświadczenia” (Jk 1,2).

Ta kilometrowa kolejka do stacji benzynowej jest jak metafora naszego życia duchowego. Czasami musimy po prostu czekać, ufając, że wszystko ma swój cel i sens. W świecie natychmiastowej gratyfikacji, gdzie wszystko chcemy mieć „na już”, takie momenty wymuszonego zatrzymania mogą stać się błogosławieństwem.

Pracując w Boliwii od kilku lat, nauczyłem się, że cierpliwość nie jest tylko cnotą – jest sztuką życia. Gdy patrzę na twarze lokalnych mieszkańców, widzę w nich spokój i akceptację trudnej sytuacji. Nie oznacza to rezygnacji, ale raczej głębokie zrozumienie, że niektórych rzeczy po prostu nie da się przyspieszyć.

Może właśnie o to chodzi w tej lekcji cierpliwości – nie o bierne czekanie, ale o aktywne wykorzystanie czasu, który został nam dany. O dostrzeżenie w pozornie trudnej sytuacji okazji do wzrostu, dzielenia się z innymi i pogłębienia własnej wiary.

Jak mawiał św. Jan od Krzyża: „Cierpliwość wszystko osiąga”. Siedząc więc dalej w tej kolejce, dziękuję Bogu za tę lekcję, za suszoną wołowinę w schowku i za kolejną okazję do praktykowania cnoty, której wszyscy tak bardzo potrzebujemy w dzisiejszym świecie.

Pax!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *