Dzik i grapefruity. Kolejna eskapada
Dziś kolejny raz jedziemy z darami.
Tym razem spotkaliśmy małego dzika, którego hodowała jedna z rodzin. Na poprzednim filmie pokazywałem, że świnie, ogólnie zwierzęta hodowlane, bardzo często na wioskach są puszczone luzem, nie tak jak w Polsce, zamknięte w chlewikach czy stajniach.
A później, w innej wiosce, postaliśmy 3 worki grapefruitów. Tylko trzeba było je sobie zebrać z drzewa 🙂
I muszę powiedzieć że taki owoc, zerwany prosto z drzewa jest niesamowity! W Polsce nie jadłem tak pysznych grapefruitów… To się też tyczy wszelkich innych owoców tropikalnych. Smak jest nieporównywalny do tego, co mamy w Polsce.
Pax!